11.7.11

pora w drogę

Jestem w Grabówce. Miły czas. Nagrana pierwsza audycja. Pranie. Medytacja. Zabawa. A teraz kierunek Cisna, potem Słowacja, a potem kto wie... Idę i tylko martwię się o Mamę, gdyż ona martwi się o mnie. Jadoidę sam. Z Magdą się nie dogadałem.